poniedziałek, 28 lipca 2014

Krem na słońce - wegański

Ochrony przed słońcem nie dają kosmetyki drogeryjne, pełne chemii i konserwantów, to właśnie one wywołują raka i choroby skóry.
Skóra jest największym organem wchłaniania i wydalania, więc można samemu dojść do wniosku, że wszystko czym ją smarujemy, trafia do krwiobiegu, stamtąd do wątroby, która pierwsza przetwarza te chemiczne koktajle, będące zagrożeniem dla całego ciała. Dochodzi do nagromadzenia tych składników jeśli mamy źle działający układ wydalniczy, smarujemy się kosmetykami blokującymi pot czy kremami dostarczającymi kolejne szkodliwe substancje, które właśnie przez skórę powinny być wydalane. I krąg się zamyka. A potem zdziwienie, skąd czerniaki, rosnące pieprzyki czy znamiona. Człowiek musi wydalać i nie wolno zamykać naturalnych dróg przystosowanych do tego. Słońce potrzebne jest do syntezowania witaminy D3. Wystarczy 15- 20 minut kilka razy dziennie pobyć na słońcu, aby dostarczyć ją organizmowi.
 Czy promienie UVA/UVB nie będą na nas działały? Będą, bo taka ich natura. Ale nie spowodują szkód dla skóry i całego organizmu. Substancje ochronne pochodzące z natury nie będą przy tym blokować naturalnej syntezy witaminy D, która jest dla nas kluczowa, bo wszystkie praktycznie organy naszego ciała nie bez powodu są wyposażone w receptory tej witaminy. Natura, która nam dała promienie słońca dała nam również sposoby na ochronę przed ewentualnymi szkodami jakie mogłyby dla nas poczynić zastosowane w nadmiarze. Chrońmy się przed szkodami, a nie przed samym słońcem! Akademia Witalności

Mój krem jest z naturalnych maseł i maceratów, odżywia i nawilża skórę oraz zapobiega jej oparzeniom w razie dłuższego pobytu  na słońcu:



  • 2 łyżki masła shea
  • 2 łyżki masła kakaowego
  • 2 łyżki masła kokosowego 
Masła rozpuszczam w kąpieli wodnej. Gdy wystygną, dodaje do nich:
  • 1,5 łyżki maceratu z marchwi
  • 1,5 łyżki maceratu z pestek winogron
  • 4 kapsułki witaminy E - wycisnąć 
  • po 5 - 10 kropli olejku zapachowego - nie stosować olejków cytrusowych ( cytryna, pomarańcza i spółka:) bo mogą uczulać i powodować przebarwienia, choć u mnie nic takiego się nie dzieje.( Dzięki dziewczyny za komentarze i zwrócenie na to uwagi)
Gdy masła zaczynają gęstnieć, zaczynam je miksować na puszystą pianę i wlewam po woli 3 łyżki aloesu z wodą 1:1. Przekładam do słoiczka i wstawiam do lodówki do stężenia.


Krem wygląda jak bita śmietana i ma postać puszystej pianki, która świetnie się rozsmarowuje i nie musi być przechowywany w lodówce. Nie topi się stojąc w pomieszczeniu.

Jeśli ktoś nie ma maceratów, może dodać dowolny olej, tłoczony na zimno. Najlepiej, aby był to olej z:
  1. kiełków pszenicy
  2. pestek malin
  3. sojowy nierafinowany
  4. orzechów laskowych
  5. oliwa z oliwek extravirgin
Te oleje zawierają naturalne filtry SPF, które odbijają promieniowanie. 




 Tu i tu można poczytać dokładniej o czynnikach wywołujących raka i ochronie skóry. Dziwne jest to, że wzrost zachorowania na raka zbiega się ze sprzedażą i nadmiernym stosowaniem kremów drogeryjnych z filtrem. Przecież powinien maleć, skoro jak zapewnia producent, te kremy chronią nas przed słońcem a to ono wywołuje raka!

niedziela, 27 lipca 2014

Chleb bezglutenowy ze skórką arbuza

Wróciłam z wakacji z głową pełna pomysłów:). 
Zostało mi trochę skórek, znacznie więcej niż trochę więc odłożyłam 1 szklankę startej na tarce skórki i uczyniłam chleb. Z reszty usmażyłam konfitury z ananasem i bananami. 
Przepis na chlebek jest następujący:


  • 1 szklanka startej na tarce skórki arbuza
  • 1 szkl mąki jaglanej
  • 1/2 szkl mąki kukurydzianej
  • 1/2 szkl mąki ryżowej
  • 1 łyżeczka sody
  • 3 łyżki octu - u mnie bazyliowy
  • 2 łyżki  przyprawy piękna
  • 2 łyżki zmielonego lnu
  • ok 1 szkl wody
Wszystkie składniki wymieszałam w misce dolewając tyle wody, aby wyszło gęste ciasto. Przelewam je do blaszki wyłożonej papierem i liśćmi chrzanu. Na wierzch tez układam kołderkę z tych liści. Piekę 50 min w 180st.



 Po upieczeniu wygląda pięknie, a jak pachnie.... Przykrycie góry liśćmi zapobiega pękaniu ciasta. Jak pęknie to nic się nie stanie, ale że u mnie sporo chrzanu rośnie a ja daję szanse każdemu zielonemu listkowi, to taki chleb o pięknym wzorze dziś jadłam.



Pastę zrobiłam ze słonecznika, oleju kokosowego, pomidorów z cukinią i przypraw. 
Upiekłam też taki chlebek ale ze startym selerem, równie pyszny:)

niedziela, 20 lipca 2014

Wakacje

Kochani zmykam na tydzień. Wyjeżdżam z rodzinką na urlop. Zabieram mój sprzęt, bez którego obejść się nie mogę czyli blender, czarną sól i Przyprawę Piękna - bardzo smakowita kompozycja:)
Nie wiem, czy będzie możliwość wrzucania zdjęć dlatego widzimy się po powrocie:)

  
http://www.geopic.pl/album/Bledne+Skaly,+Szczeliniec,+Polska.jpg.php   

http://myweek.pl/atrakcje/nowa-atrakcja/

sobota, 19 lipca 2014

Mnóstwo dobra z chwastów - akcja "Chwast na medal"

 

Bardzo uświadamiająca akcja, chwaląca naturę i właściwości chwastów ale i całego świata roślin. Sprawdza się nasza wiedza i  kreatywność, a wykorzystanie tych cudów Matki Natury ogranicza tylko nasza wyobraźnia :)
Z mojej wyprawy po chwasty i kwiaty przywiozłam mnóstwo roślin.

Co z tego wynikło?

Na pierwszy ogień poszła taka mieszanka:
  • pokrzywa
  • skrzyp
  • wrotycz
  • liście orzecha włoskiego
  • czosnek
Zrobiłam z niej gnojówkę dla roślin ogrodowych, która dzięki swojemu składowi działa przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybicznie i wirusostatyczne, zawiera witaminy i sole mineralne, chroni przed chorobami grzybowymi i szkodnikami, wzmacnia rośliny i chroni przed chlorozą. Stosować 1 : 10 lub 1 : 20, dokładniej można poczytać tutaj tutaj i tutaj. 
 

Przygotowałam nalewkę z:
  • wrotycza
  • imbiru
  • lawendy
  • oregano
  • ekstraktu waniliowego


Zalałam olejem skrzyp, będzie macerat do kremów. 


 Octem potraktowałam wrotycz - przyda się do mikstury oczyszczającej i do kosmetyków.


Nalewka z dziurawca i ekstraktu waniliowego - można kapnąć bezkarnie do ciasta, toż to dla zdrowia:) 


Nalewka z wrotycza i ekipy - ujęcie z alko:) 


A na koniec coś do użycia od razu -  "przyprawa piękna"
Zawiera: 
  • składniki odżywiające skórę, włosy i paznokcie
  • błonnik
  • witaminy
  • nasiona usprawniające działanie wątroby
  • działa antyrakowo


W jej składzie znajduje się:
  • skrzyp
  • nasiona pokrzywy
  • nasiona szczawiu
  • pestki arbuza
  • czosnek suszony
  • nasiona papryki
  • kurkuma
  • sól himalajska
  • sezam porażony
  • tymianek
  • rozmaryn
  • ostropest
Sypałam po łyżce każdego składnika, zmieliłam w blenderze i wrzuciłam do słoiczka. Pyszna i zdrowa ta przyprawa. Takie lubię:)


Kefir wodny z alg i napój musujący

Algi, kryształy japońskie, water kefir crystals, czy tibi kernel to popularna nazwa zbitych kolonii bakterii (Lactobacillus, Streptococcus, Pedicoccus i Leuconostoc) oraz drożdży (m.in. Saccharomyces, Candida, Kloeckera). Kryształy japońskie są zbudowane z dekstranu - polisacharydu złożonego z cząsteczek glukozy. Ten super zespół  tworzy kefir wodny, który zawiera: 
  1. dwutlenek węgla
  2. alkohol etylowy
  3. kwas mlekowy
mikroorganizmy zdolne do fermentacji, będące koloniami bakterii (Lactobacillus, Streptococcus, a także Pediococcus i Leuconostoc) i drożdży (Saccharomyces, Candida, Kloeckera i prawdopodobnie jeszcze co najmniej dwa gatunki). - See more at: http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/395-algi-morskie-krysztaly-japonskie.html#sthash.8FOEm8pu.dpuf

Mają postać przejrzystych kryształków, które barwią się w wyniku używania soków dodawanych do wody.

Właściwości zdrowotne kryształów japońskich

  • leczą migrenę i bóle głowy,
  • leczą bezsenność i zawroty głowy,
  •  mają zbawienny wpływ na serce,
  • kontrolują poziomu cholesterolu oraz regulują ciśnienie krwi,
  • niszczy kamienie żółciowe,
  • regulują ciśnienie krwi i obniżają poziom cukru,
  • wzmacniają oskrzela i płuca,,
  •  wspomagają odchudzanie,
  • eliminują toksyny w układzie trawiennym
  • zapobiegają procesom gnilnym materii w jelitach,
  • leczą zapalenia stawów i bóle stawów,
  • utrzymują zdrowy stan wszystkich najważniejszych organów,
  • poprawiają koncentrację i sprawność umysłową,
  • leczą schorzenia skóry takie jak łuszczyca, egzema i trądzik,
  • leczą schorzenia nerek i woreczka żółciowego,
  • stymulują układ odpornościowy,
  • prawdopodobnie zapobiegają rozprzestrzenianiu się nowotworów.

Zasady postępowania z kryształkami:
  1. nie używać metalowych przedmiotów przy ich użytkowaniu - sitko i łyżka musi być plastikowa - metal powoduje, że giną
  2. wodę należy przegotować lub przefiltrować - nie używam kupnej tylko filtruję kranówę
  3. nie znoszą dymu papierosowego - może pomogą rzucić komuś ten paskudny nałóg

mikroorganizmy zdolne do fermentacji, będące koloniami bakterii (Lactobacillus, Streptococcus, a także Pediococcus i Leuconostoc) i drożdży (Saccharomyces, Candida, Kloeckera i prawdopodobnie jeszcze co najmniej dwa gatunki). - See more at: http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/395-algi-morskie-krysztaly-japonskie.html#sthash.8FOEm8pu.dpuf
mikroorganizmy zdolne do fermentacji, będące koloniami bakterii (Lactobacillus, Streptococcus, a także Pediococcus i Leuconostoc) i drożdży (Saccharomyces, Candida, Kloeckera i prawdopodobnie jeszcze co najmniej dwa gatunki). - See more at: http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/395-algi-morskie-krysztaly-japonskie.html#sthash.8FOEm8pu.dpuf

Moje mają ciemny kolor, ponieważ przebywały w wodzie z burakami, wyciągiem z herbaty zielonej czy sokiem z pomarańczy:)


Te cudaki fermentują wodę z cukrem, wzbogacając ją o masę witamin i mikroelementów: miedź, jod, magnez, potas, witaminę B, C, K, PP, prowitaminę A, proteiny i wiele innych związków korzystnych dla naszego zdrowia.

Ich hodowla jest prosta. Oczywiście najpierw trzeba posiadać algi:) :
  1. zalewamy algi wodą - na 4 łyżki kryształów wlewam litr wody
  2. wsypuję 2 łyżki ksylitolu i delikatnie mieszam. Dodaję też kilka rodzynek lub daktyli
  3. przykrywam słoik gazą i zostawiam na parapecie na kilka dni do przetworzenia, 2 - 3 starczą
  4. próbuję, czy woda jest już lekko kwaśna - to znak, że cukier zjedzony i  kefir nadaje się do picia
  5. odcedzam algi na sitku, owoce wyrzucam, płuczę pod bieżącą wodą i zalewam nową porcją wody

Moje wariacje z algami:
  • zalewam nową porcję alg miksturą z wody i  wymoczonych w niej np pokrojonych buraków, szklanki zielonej herbaty lub dowolnego soku ze świeżych owoców
  • odlany kefir wlewam do butelki zamykanej korkiem z metalowa obręczą, dodaje wyciśnięty sok np z grejpfruta, trochę wody z namoczonych daktyli, zamykam butelkę i zostawiam na parapecie na noc. Na drugi dzień mam musujący, orzeźwiający napój cytrusowy. Trzeba uważać przy otwieraniu aby nie zalać ścian, co mi się kilka razy zdarzyło, jeśli napój stoi dłużnej i produkuje CO2. 
  • do odlanego kefiru dodaję też sok z całej pomarańczy zmiksowany z imbirem i przecedzony z farfocli. Może to być jabłko, śliwki surowe czy suszone.
  • kefiru używam do robienia serów wegańskich, ciast, czy jako zamiennik mleka w przepisach 
  • samych alg używam do zrobienia kosmetyków - maseczek, peelingów, kremów


Przefermentowaną przez siebie wodę z cukrem wzbogacają w liczne mikroelementy. W algach znaleźć można : cynk, miedź, brom, jod, wapń, żelazo, magnez, mangan, potas, prowitaminę A, witaminy B, C, E, K i PP), proteiny, aminokwasy, lipidy oraz wiele innych związków korzystnych dla naszego zdrowia. - See more at: http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/395-algi-morskie-krysztaly-japonskie.html#sthash.8FOEm8pu.dpuf
W algach znaleźć można : cynk, miedź, brom, jod, wapń, żelazo, magnez, mangan, potas, prowitaminę A, witaminy B, C, E, K i PP), proteiny, aminokwasy, lipidy oraz wiele innych związków korzystnych dla naszego zdrowia. - See more at: http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/395-algi-morskie-krysztaly-japonskie.html#sthash.8FOEm8pu.dpuf

Tylko wyobraźnia może Cię ograniczyć w tworzeniu swoich kompozycji smakowych. Znacie już algi? Jeśli nie, to czas to zmienić.

W algach znaleźć można : cynk, miedź, brom, jod, wapń, żelazo, magnez, mangan, potas, prowitaminę A, witaminy B, C, E, K i PP), proteiny, aminokwasy, lipidy oraz wiele innych związków korzystnych dla naszego zdrowia. - See more at: http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/395-algi-morskie-krysztaly-japonskie.html#sthash.8FOEm8pu.dpuf
Tutaj,  tu i tu można dokładnie poczytać dokładniej o algach.



Zdrowiem należy się dzielić.


piątek, 18 lipca 2014

Sos z arbuzową skórką

Trochę skórki mi jeszcze zostało, więc przeznaczyłam ją na bazę sosu, który zrobiłam następująco:

Te żółte paseczki to właśnie skórka z arbuza.

  1. usmażyłam na patelni 1 cały por
  2.  dodałam pokrojoną w kostkę paprykę, 1 szkl startej skórki z arbuza i gotowałam do miękkości
  3. do sosu dorzuciłam kostkę drożdży, 1/2 szkl zmiksowanej kapusty kiszonej, paprykę słodką, suszony lubczyk, odrobinę kminku, pieprzu i świeży koperek
  4. sos wymieszałam z makaronem gryczanym i zaserwowałam rodzinie, która była zaszokowana składnikami, które znalazły się w sosie.
Jestem jak pomysłowy Dobromir, u mnie nic się nie marnuje:)

Antyperspirant prosty do zrobienia - i nie martw się potem


Badania naukowe pokazują, że  prawie 100% guzów rakowych zawierało parabeny, czyli substancje znajdujące się w dezodorantach i antyperspirantach.
Wyniki tych badań po angielsku,  do tego świetna inforgafika z bloga Akademia Witalności. Do mnie to przemawia, tym bardziej, że czytałam już klika publikacji na temat związku występowania raka z chemią, którą przyjmujemy w postaci kosmetyków, przetworzonego jedzenia czy pestycydów w jedzeniu. Nie można liczyć na to, że choroba mnie nie dotknie, bo to nie losowanie kto zachoruje a kto nie, a jeśli mamy możliwość zrobienia czegoś dla siebie, to trzeba to wykorzystać. Najbardziej druzgocąca dla mnie jest nieświadomość i niewiedza ludzi w zakresie profilaktyki zdrowia. Łykają to co narzuci im telewizja bądź prasa, nie analizują czy to rzeczywiście przyczyni się do poprawy ich zdrowia, łykają tabletki by móc spokojnie pic mleko czy do oporu najeść się słodyczy, bo jak słyszą , tabletka oczyści ich organizm i nie muszą martwić się wysokim cukrem czy nieprzyjemnymi następstwami nietolerancji jakiegoś składnika. A już jak słyszę reklamę środka blokującego pocenie się , to ogarnia mnie przerażenie. Nawet dziecko wie, że pocenie się to naturalna obrona organizmu przed przegrzaniem się. Pocenie się reguluje temperaturę ciała, powoduje wydalenie zbędnych produktów przemiany materii, ochładza rozgrzany organizm. (szczegóły). 
Jednym słowem jest potrzebne i nie można go blokować. Co innego przykry zapach potu, który przede wszystkim wiąże się z rozwojem bakterii pod pachami i kilkoma innymi przyczynami, ale tutaj nie o tym.


Od kilka lat sama tworzę kosmetyki w domu - masła do ciała, olejki do masażu, kosmetyki ujędrniające czy oczyszczające, szampony czy toniki
Dzisiaj zapraszam Was do wykonania swojego antyperspirantu, bez chemii, odżywiającego skórę, eliminującego nieprzyjemny zapach, z dowolnymi olejkami eterycznymi.

Do jego wykonania użyłam:
  • 1 łyżeczkę chlorku magnezu ( 6H2O CZ.D.A - czystość do analizy - do kupienia w necie) - niweluje przykry zapach, gdyż jest bakteriobójczy
  • 1 łyżeczkę wody - zalałam nią magnez, aby go rozpuścić 
  • 2 łyżki masła kokosowego
  • 2 łyżki masła shea 
  • 2 łyżki masła kakaowego
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 5 łyżeczek skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
  • po 5 kropli olejku eterycznego - daję eukaliptusowy i z drzewa herbacianego. Uwaga: takie olejki muszą być przeznaczone do kontaktu ze skórą.


Masło shea i kakaowe rozpuściłam na parze. Masła nie mogą się zagotować! Gdy trochę przestygły, dodałam resztę składników mieszając trzepaczką. Masa wychodzi dość gęsta i gęstnieje wraz ze stygnięciem maseł.
Przelewam do kupnego, zdezynfekowanego pojemniczka i wstawiam do lodówki aby sztyft się utwardził.

Oto gotowy produkt po ok 2 godz w lodówce. Można używać nawet na wydepilowana skórę. Trzymam go w lodówce, bo poza nią robi się trochę miękki, ale podczas kontaktu ze skórą, masła ładnie się topią. Aby sztyft mógł stać w pomieszczeniu, należy dodać do rozpuszczanych maseł łyżkę wosku pszczelego.

Tutajtutaj sprawdzam składy kosmetyków, leków i innych produktów, które mnie interesują.
Nie kupujcie kosmetyków w ciemno, czytajcie ich skład.

Ciasto ze skórką arbuza

Arbuz jest pyszny i sycący, idealny na upały. Jemy go prawie codziennie, a że zostaje z niego masa skórek, więc pomyślałam na co by je przetworzyć i wymyśliłam ciacho. Bezglutenowe i wegańskie.


  • 1 szkl mąki jaglanej
  • 1/2 szkl mąki gryczanej
  • 1/2 szkl mąki ryżowej
  • 1 łyżeczka sody
  • 2 łyżki octu
  • 1 szkl słodzidła - ja miałam ugotowane porzeczki ze startą skórką z arbuza. Może to być dżem czy owoce suszone.
  • 1 szkl startej skórki z arbuza
  • 1/2 szkl kefiru - u mnie wodny kefir z alg. Może być mleko roślinne
  • 2 łyżki suszonej mięty - zmieliłam w blenderze na proszek
Wszystkie składniki mieszam w misce, przekładam do blaszki wyłożonej papierem. 
Piekłam ciasto 50 min w 180 st C.


A ciasto lubi coś słodkiego na wierzchu więc zrobiłam masę:
  • 3/4 szkl namoczonych przez noc daktyli - wody nie wylewamy
  • 2 łyżki kakao
  • 2 łyżki sproszkowanej mięty
  • 2 łyżki ekstraktu z cytryny i lawendy
  • 4 łyżki oleju kokosowego
Oczywiście miksuję na gładko w blenderze, smaruję ciasto. Ozdobiłam je serduszkami z mięty i orzechami nerkowca.



Zrobiłam także lemoniadę do picia, widoczną w tle:
  • sok i miąższ z grejpfruta
  • woda z daktyli odlana wcześniej
  • 1 burak pokrojony w drobniutkie plasterki
  • woda
  • świeża mięta
Składanki wrzuciłam do dzbanka, wymieszałam i gotowe.

środa, 16 lipca 2014

Placki z kapusty z sosem cebulowo - chrzanowym

  
Trzeba doceniać  liście chrzanu, które  zawierają glikozydy siarkocyjanowe, które posiadają właściwości niszczenia wirusów, bakterii oraz grzybów. Można dodawać je do surówek, używać do kiszenia ogórków razem z korzeniem, dodawać do sosu, podsmażyć na oleju jak szpinak, ususzyć i robić herbatkę czy doprawiać dania. Mięso, ser, jajka czy ryby zachowują dłużej świeżość jeśli zawiniemy je w liście chrzanu. Ja użyłam ich dzisiaj jako składnika sosu do placuchów.

Placuszki z młodej kapusty:
  1. pokroiłam główkę kapusty na 2 cm płaty, uważając, aby nie przeciąć głąba, który trzymał je w 1 kawałku:), czyli główkę na pół i każdą połówkę znów na pół itp
  2. ugotowałam je na parze
  3. panierowałam w cieście: z mąki z soczewicy, zmiksowanej 1 gotowanej cebuli z wodą, rozmarynu, kolendry i kminku oraz soli i pieprzu
  4. smażyłam na złoto na oleju kokosowym



A potem uczyniłam sos:
  • 1 ugotowana cebula
  • 3 łyżki maceratu z  z cząbru
  • woda
  • 1 liść chrzanu
  • 2 łyżki octu 
  • 1 łyżka musztardy
  • sól, pieprz, curry 

Zmiksowałam wszystkie składniki w blenderze i polałam placuszki, delikatne z chrupiącą skórką. Idealnie komponowały się z tym ostrym sosem.

  Zacznijcie używać tych liściorów :), nic nie powinno się  marnować skoro jest jadalne.


wtorek, 15 lipca 2014

Tonik do twarzy

Do jego wykonania użyłam:

  • 10 ml oleju rycynowego
  • 20 ml maceratu z nagietka
Oleje odmierzyłam i wlałam do umytej i zdezynfekowanej butelki. Staram się użyć 20 - 30% oleju, reszta to faza wodna

Następnie ugotowałam wywar z: 
  • 1 łyżeczki wrotycza
  • 1 łyżeczki rumianku
  • 1/2 szkl wody
 
Przestudziłam i wlałam 40 ml odwaru oraz 40 ml octu z miętą. Mam butelkę 120 ml ale swoje objętości dostosujcie do wielkości butelki.



Następnie wymieszałam tonik, aby składniki się połączyły.



Przed każdym użyciem należy wstrząsnąć butelką aby faza wodno - tłuszczowa się wymieszała. Nakładam odrobinę na wacik lub szmatkę z mikrofibry i myję twarz, nie omijając brwi i rzęs - olejek rycynowy świetnie je odżywi. Ten preparat zmywa także makijaż, dzięki zawartości olejków, zwłaszcza rycynowego.
Co do zawartości oleju rycynowego to powinna ona tak wyglądać:

  • skóra tłusta : 30% oleju rycynowego + 70% oleju bazowego
  • skóra normalna: 20% oleju rycynowego + 80% oleju bazowego
  • skóra sucha : 10% oleju rycynowego + 90% oleju bazowego

Można sobie wyliczać lub dobierać jego ilość metodą prób i błędów, ale od czegoś trzeba zacząć. Ja robię to intuicyjnie
Powodzenia w mieszaniu:)




Schrup sobie liścia


Jestem zachwycona filmem " Smażone, zielone pomidory" z Kathy Bates. Nawet robiłam takie pomidory i bardzo mi smakowały. A że pomidorów jeszcze nie ma , postanowiłam zrobić chrupki z liści pomidora. Zawierają tomatinę, a o jej właściwościach pisze Inez:

 Tomatina ma zdolność redukowania komórek rakowych,  obniża poziom złego cholesterolu, a także wiąże cholesterol w przewodzie pokarmowym. Zielone części pomidora powinny stać się numerem 1 na liście potraw osób ograniczających cholesterol: cholesterol zawarty w pożywieniu nie wchłania się w obecności tomatiny. To brzmi tak pięknie, że Japończycy produkują preparat z suszonych liści pomidorów (suplement diety).
Zachowaj umiar w spożywaniu zielonych pomidorów i liści pomidora – dawki powyżej pół kilograma są szkodliwe.



Placuszki zrobiłam następująco:
  1. umyłam liście pomidora
  2. zrobiłam ciasto z mąki z ciecierzycy, wody, soli, pieprzu i ziół prowansalskich. Ciasto ma być gęste, tak by nie spływało z liści
  3. zanurzałam listki w cieście i smażyłam na oleju koksowym
Można użyć dowolnej mąki - groszkowej, z soczewicy, lub zrobić tradycyjne ciasto na naleśniki, jednak mąka z ciecierzycy powoduje, że placuszek jest chrupki, choć po pewnym czasie ciasto mięknie.

Do chrupek zrobiłam surówkę z:
  • 1 marchewki
  • 1/2 selera
  • 1 jabłka
  • 1/2 mango
  • kilku liści pomidora
  • łyżki octu ananasowo - miętowego
  • łyżki oleju pistacjowego


Warzywa starłam na tarce, mango  i liście pokroiłam po czym skropiłam octem i olejem. 
Słodkawa surówka świetnie uzupełnia te placuszki. 

Polecam ten zestaw

poniedziałek, 14 lipca 2014

Macerat olejowy

 Wyciąg olejowy czyli macerat, z dowolnej rośliny czy przyprawy to kilka minut roboty... ale długi czas oczekiwania.
Maceraty to grupa olejów roślinnych pozyskiwanych w wyniku maceracji, czyli procesu trwającego zwykle wiele tygodni i wymagającego nakładu pracy, który polega na tym, iż surowiec roślinny (kwiaty, zioła) zostaje zalany olejem bazowym i pozostawiony w temperaturze pokojowej przez dłuższy okres, podczas którego materiał powinien być, co pewien czas mieszany. Po odfiltrowaniu resztek materiału roślinnego powstaje olej, który łączy w sobie właściwości oleju bazowego (najczęściej wykorzystuje się oliwę z oliwek, olej sojowy, olej słonecznikowy) oraz cenne właściwości rozpuszczalnych w tłuszczach biologicznie aktywnych substancji z danego surowca roślinnego. Powstały olej określa się nazwą rośliny użytej w procesie maceracji. Maceraty są wrażliwe na światło i na wysoką temperaturę, nie powinny być ogrzewane, należy je także - tak jak wszystkie oleje roślinne - trzymać w ciemnym i chłodnym miejscu.




















Przed przystąpieniem do pracy należy umyć ręce oraz pojemniki i narzędzia potrzebne do wykonania maceratu. 

Co będzie potrzebne:

  • wybrany surowiec - płatki, pączki, liście, kwiaty
  • olej - oliwa z oliwek, słonecznikowy, 
  • pojemnik na produkt - najlepiej z ciemnego szkła - ja mam w słoiczkach które trzymam w lodówce
  • gaza lub ściereczka do przecedzania surówca
  • metoda produkcji - na zimni i na ciepło 
  1. macerat na zimno - w jasnym słoiku zalewam wybrany surowiec olejem tak by go przykrył, a nawet do 25% ponad surowiec, zakręcam słoik i stawiam na słońcu. Codziennie poruszam słoikiem, aby przemieszać składniki. Olej gotowy jest po minimum 3 tygodniach, choć może stać dłużej. Przecedzam olej przez gazę i wlewam do słoiczka z ciemnego szkła. Można też gotować słoik z zawartością w kąpieli wodnej, która trwa od 1 godziny w górę. Mało ekonomiczne, ale da się szybko zmacerować to co chcemy:)
  2. macerat na ciepło - podgrzewam olej do 60 - 70 st C i zalewam nim wybrany surowiec. Maceracja powinna być prowadzona w ciemnym i chłodnym miejscu. Również należy mieszać olej, aby wydobyć wszystkie składniki z roślin. po około miesiącu przecedzamy olej, zlewamy do ciemnej butelki i używamy.
Maceratów:
  • nie wolno podgrzewać ani mrozić
  • trzymać poza lodówką
  • można zakonserwować wit E
  • sprawdzać czy zapach i konsystencja się nie zmieniły
  • używać do: tworzenia mieszanek OCM, kremów, balsamów, odżywek, maseczek, peelingów a także w kuchni doprawiając np sałatki czy sosy raw
Moje maceraty wykonałam z:
  1. gorczycy - olej musztardowy - świetny do surówek
  2. opuncji figowej
  3. stokrotek
  4. mniszka lekarskiego
  5. mięty
  6. wrotycza
  7. nagietka
  8. marchwi
  9. pestek winogron
  10. tymianku z czosnkiem
  11. majeranku
  12. estragonu


niedziela, 13 lipca 2014

Placuszki z cukinii z sosem porzeczkowym raw

Dostałam dziś młodziutką cukinię i postanowiłam zrobić z niej placuszki.


Ciasto:
  • 1/2 szkl ugotowanej kaszy gryczanej, może być dowolna która została np z obiadu 
  • 5 łyżek mąki z ciecierzycy - może być dowolna
  • 4 łyżki oleju
  • 2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz
  • czarna sól
  • woda - ilość taka by powstało gęste ciasto
Wszystkie składniki zmiksowałam w blenderze na gładko.




Pokroiłam cukinię na plastry 0, 5 cm grubości, obtaczałam w cieście i smażyłam na oleju koksowym. Nie soliłam ich wcześniej, zmiękły podczas smażenia.
Sos:
  • 1/2 szkl namoczonego słonecznika
  • 1 szkl porzeczek
  • 2 łyżki oleju
  • dowolny słód - dałam dżem daktylowo - różany
  • kilka kulek marynowanego pieprzu
  • dowolne przyprawy
  • odrobina wody jeśli masa jest za gęsta
Zmiksowałam składniki w blenderze i nałożyłam na lekko przestudzone placuszki.



Chrupiąca skórka, miękkie w środku i słodko - kwaskowy krem... Pyszne i zaskakujące:)

sobota, 12 lipca 2014

Ekstrakt z lawendy, cytryny i ... bazylii

Postanowiłam zrobić kolejny ekstrakt alkoholowy, 
tym razem z:

  • skórek z 3 cytryn, obranych cieniutko bez albedo (białej skórki). Pokroiłam je na drobno.
  • 4 łyżek suszonej lawendy - wymieszałam ze skórkami
  • garści liści bazylii fioletowej
Mieszaninę podzieliłam na 2 równe części i wrzuciłam do słoików. Do jednego z nich dorzuciłam porwane listki bazylii i zalałam alkoholem do połowy wysokości słoiczków. Może być to dowolny alkohol - spirytus, wódka, rum itp. Ekstrakt nabiera mocy przez minimum 2 tygodnie, choć im dłużej stoi, tym bardziej jest aromatyczny.




Tutaj miesięczny ekstrakt z lawendy i skórki cytrynowej, pięknie pachnie.  I niepozornie wygląda jak herbatka:)

Zapraszam do kreatywnego ekstrahowania własnych mieszanek.

czwartek, 10 lipca 2014

Spacer w chmurach

Dziś spacer, trochę w słońcu, trochę w deszczu, po kałużach, razem z naszymi czworonogami. Nawet była obrona przed obcym psem ze strony mojej Lusi, która odstraszyła napastnika większego od siebie..


Znalazłam takie skarby:

i takie

 A to mój dzisiejszy zbiór, magiczne rzeczy działające roślinki. Sporo nasion pokrzywy do suszenia, pestki szczawiu, rumianek.

 Najpiękniejsze jednak było dzisiaj niebo.


Tu lecimy w chmurach:)

 

 Puszyste lody waniliowe po lewej.


Mrocznie...



Zaczyna pojawiać się słońce.


 Jeszcze więcej...


aby po woli kryć się za horyzontem.