środa, 24 stycznia 2018

Mydło laurowe do włosów przetłuszczających

Mydła używam do mycia ciała, a skoro można się nim umyć od "stóp do głów", więc postanowiłam wypróbować mydło do włosów. Najpierw je oczywiście zrobiłam :)

Oto przepis:

  • rycyna - 40%
  • kokos - 50%
  • olej laurowy - 10%
  • woda - 325 g - zrobiłam na mocnym wywarze z: szałwii, rozmarynu, nagietka i aksamitki
  • NaOH - 202,16 g + 26 g
  • kwasek cytrynowy - 30 g
  • sól  Epsom - 1/2 łyżeczki
  • 1% przetłuszczanie
  • 25% wody
Odlałam 60 g naparu i rozrobiłam w nim  kwasek cytrynowy oraz  sól Epsom, z  reszty naparu zrobiłam ług, który zmienił kolor z brązowego na jasny pomarańczowy - pewnie przez aksamitkę. 

Przyjęte wartości przez kalkulator to:
  • 3% kwasku na każdy kg tłuszczu - u mnie 1300 g
  • 0,86 g NaOH na każdy gram kwasku.
Rozpuszczam tłuszcze, które studzę. Roztwór kwasku i soli po woli wlewam do zimnego ługu - wlany do ciepłego tworzy fontannę i pryska, więc nie polecam. Można też ług wlewać do roztworu z kwaskiem, wtedy nic się nie dzieje.
Nie dodałam zapachu ze względu na piękną woń oleju laurowego, który uwielbiam, ale można dodać: rozmaryn, tymianek, miętę, goździk, drzewo herbaciane i cytrynę. Taki zestaw po 1 ml każdego olejku dodawałam do 1 partii mydła, które - uwaga było zielone :) 

Mydło na zdjęciu było robione w tym samym czasie, z tym że to jasne leżało w foremce silikonowej, a dwa pozostałe - w pudełku po ciastkach oraz butelce plastikowej.... Czary normalnie :)



A jak działa mydło - otóż wszyscy testujący są nim zachwyceni. U mnie się niestety nie sprawdza. Mam włosy naturalnie kręcone i mydło - nawet najlepiej dobrane po prostu mi je skleja, robi się siano i nie można ich rozczesać. Może jeszcze potasowe wypróbuję, ale nie łudzę się, że zadziała lepiej. 

Włosy myję wywarem z orzechów piorących i nie narzekam. Skóra nie swędzi, włosy zachowują świeżość przez 5 -7 dni, zmniejszyło się przetłuszczanie. 
Mydła kocham, uwielbiam je robić i testować ich działanie. Szukam nowych barwników naturalnych, bo  dla mnie profanacja jest stworzyć coś z naturalnych tłuszczów i potem zabarwic na wściekłe kolory czy dodać sztuczne zapachy zamiast olejków eterycznych. 

Uczmy innych, że to naturalne jest piękne, wyznaczajmy takie nurty w najbliższym otoczeniu, bo każdy z nas kreuje rzeczywistość a chodzi o to, by była ona przede wszystkim zdrowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz