Mam
ostatnio taki fajny mechanizm, że pod rękę i oczy wchodzą mi przepisy
na produkty, które aktualnie mam w kuchni, jakby czekały na swoją kolej
do zrobienia z nich czegoś fajnego. Tak było wczoraj.
Na blogu Wegańska Rozpusta trafiłam na przepis na żółty ser jaglany. No więc późną nocą przystąpiłam do dzieła.
Zrobiłam ser z potrójnej porcji, modyfikując oczywiście po swojemu:)
- 3 szkl ugotowanej kaszy jaglanej
- 6 łyżeczek płatków drożdżowych - potrafię zrobić własne:)
- 3 łyżeczki soli himalajskiej
- 2 łyżeczki papryki słodkiej wędzonej
- 90 g mąki kukurydzianej
Przelałam
do patelni ceramicznej i na małym ogniu gotowałam koło 15 minut, cały
czas mieszając aby masa się nie przypaliła. Blaszkę wyłożyłam folią
spożywczą, przelałam połowę masy, na to położyłam warstwę pasty z
suszonych pomidorów i zalałam resztą masy jaglanej.
Na noc wystawiłam na balkon, rano wstawiłam do lodówki a potem zrobiłam jaglano - cieciorkowe naleśniki z serem jaglanym i sosem jaglanym oraz pomidorkami koktajlowymi:)
Na noc wystawiłam na balkon, rano wstawiłam do lodówki a potem zrobiłam jaglano - cieciorkowe naleśniki z serem jaglanym i sosem jaglanym oraz pomidorkami koktajlowymi:)
Naleśniki:
- 1 szkl mąki jaglanej
- 1 szkl mąki z cieciorki
- 1 łyżka octu
- 1 łyżeczka sody
- woda do gęstości lejącego ciasta
Sos jaglany:
- 1 szkl ugotowanej kaszy jaglanej
- 6 łyżek oleju
- woda
- 2 łyżki musztardy
- zioła
- sól, tabasco
- czosnek
- woda
Jaglana w 3 wymiarach. Pycha.
W każdej postaci ser jest ok!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni :)
Usuń