I tak oto powstał ON:
- optymistycznie żółciutki
- delikatny i lekki
- ujędrniający
- wygładzający
- lekko brązujący
- idealny do skóry tłustej
- pięknie pachnący moim ukochanym golterierem - wtajemniczeni nazywają go bulterierem lub śmierdziuchem :)
Do jego stworzenia użyłam:
- 40 g masła Shea nierafinowanego - nawilża, odżywia chroni przed czynnikami zewnętrznymi, działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie i przeciwgrzybicznie
- 20 g oleju konopnego nierafinowanego - zawiera 80%
Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT) oraz CBD- kannabidiol - substancje o silnych właściwościach przeciwzapalnych
- 10 g oleju z alg Fucus - działa antystarzeniowo poprzez wyłapywanie wolnych rodników
- 10 g maceratu z kasztanów - reguluje elastyczność skóry, stymuluje odnowę tkanek, działa przeciwświądowo, przeciwobrzękowo, wzmacnia ścianki naczyń włosowatych
- 3 g oleju z pestek arbuza - nawilża i łagodzi podrażnienia, nie zatyka porów, uelastycznia skórę
- 4 ml oleju marchwi - chroni skórę przed wysuszeniem, nawilża, odżywia i zapobiega przesuszeniu skóry
- 2 ml kwasu hialuronowego 1% - wzmacnia naczynia włosowate, dotlenia i wygładza skórę, spłyca zmarszczki
Rozpuściłam masło shea w kąpieli wodnej - należy uważać, aby go nie przegrzać, bo wszystkie dobroczynne właściwości zostaną zniszczone. Gdy masło przestygnie, wlewam odmierzone oleje oraz olejki eteryczne i delikatnie mieszam.
Do powstałej części dodaję kwas hialuronowy, mieszam i odstawiam do wystygnięcia. Gdy krem zaczyna tężeć, miksuję go i przekładam do słoiczka zdezynfekowanego alkoholem. Wyszło 88 g kremu.
Krem świetnie się wchłania, przyjemnością jest nakładać go na twarz. Skóra jest miękka, wygładzona, z lekką nutką brązu dzięki olejowi z marchwi - takie zatrzymanie słońca na twarzy, do tego cudnie pachnie, koi zmysły i sprawia, że sny są kolorowe :). Krem może spokojnie przebywać w temperaturze pokojowej, nie zmieni konsystencji. Naturalnym konserwantem może być macerat garbnikowy, ale tutaj go nie dodałam. Wystarczy nabierać krem szpatułką a pozostanie z nami na długo :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz