niedziela, 4 lutego 2018

Czy lodami można umyć naczynia....

Zabierałam się do mydła potasowego już kilka miesięcy... Przerażało mnie stanie przy kuchni, mieszanie i pilnowanie, żeby nie wykipiało, nie przypaliło się... Serce też bolało na myśl, o kilkugodzinnym poborze prądu czy gazu. Aż tu na Pianie Mydlanej pojawiła się nowa metoda - mydło potasowe na zimno. Poczytałam, poszperałam na zagranicznych forach i zaczęłam testy.
  
Mydło potasowe ma tą wyższość nad sodowym, że można go używać szybciej po zrobieniu, jest delikatniejszy dla skóry i ma niższe PH po zżelowaniu, ale tak samo jak sodowe powinno dojrzeć, co najmniej 2 tygodnie a nawet i dłużej. Bardzo szybko można je przerobić na płyn do sprzątania, czy taki do mycia naczyń.

Zaczęłam testować różne opcje tworząc mydła za pomocą KOH, ale to opiszę innym razem... to fascynujący temat rozpoczynający cykl PotassoweLOVE.



Przechodząc do meritum posta - czy lodami można umyć talerze... samymi może nie, ale w połączeniu z KOH jak najbardziej :)
Mydło potasowe zrobiłam bowiem na upchniętych w zamrażalniku lodach domowej roboty, które w składzie miały mleko kokosowe, banany oraz daktyle. Połowę porcji wody na ług zastąpiłam właśnie tą masą, w końcu to mydło zero waste, więc jak najbardziej się wpisuje w tą ideę. 

Aby zrobić mydło potasowe stworzyłam następujący przepis:



Zrobiłam małą porcję ze względu na przewidziane testy :). 
I w końcu mydło po tygodniu wpadło w moje łapki....
Używałam wcześniej płynu do naczyń z przepisu Madzi Pruszyńskiej, ale chciałam znaleźć coś bez dodatku betainy czy gliceryny.
I tak powstał on, ptysiowy mus do mycia naczyń, szkła czy czego tam sobie człowiek zażyczy.  (Musze przetestować jeszcze na szybach okiennych :).

Konsystencja jak widać na filmie, chce się zjeść a to do sprzątania.


Jak zrobić płyn do naczyń z mydła... aby był gesty, wspaniale mył, nie zostawiał zacieków?
Bardzo prosto:
  • 200 g mydła potasowego rozpuszczamy w 200 g wody - wlałam zimnej
  • w osobnym naczyniu mieszamy 200 g wody oraz 20 g SOLI, tak zwykłej soli - testowałam zwykły chlorek sodu, sól himalajską a w tym przepisie użyłam takiej do zmywarki bo mam jej sporo.
Gdy mydło się rozpuści, delikatnie mieszam je mikserem i wlewam po woli roztwór soli. Piana szybko gęstnieje, może uciekać z garnka więc trzeba to robić delikatnie.

I oto cały przepis, wystarczy mydło, woda i sól.

Płyn, a właściwie mus testuję od kilku dni:
  • świetnie zmywa brudne naczynia
  • nie zostawia smug i zacieków na szkle
  • czyści wszelkie powierzchnie, wiec spokojnie można użyć do wysprzątania całego domu, łącznie z toaletą bo fajnie trzyma się szczotki :) 
  • nie ma osadu na podłodze - mam gumolit oraz kafelki
  • zmiękcza wodę
  • nie wysusza skóry dłoni, co jest bardzo ważne bo nie lubię myć naczyń w rękawiczkach
  • można robić małe porcje i każdą inaczej aromatyzować
  • może służyć jako pianka do golenia


A skąd pomysł na sól w mydle - otóż na grupie mydlanej ludzie często  dodają ją, aby kostki mydlane były twardsze, a wiec wymyśliłam, że skoro utwardza mydło, to może pianę też ustabilizuje. I tak zaczęły się testy i w końcu ten przepis na wspaniały płyn. Można dodać połowę roztworu solnego, aby płyn pozostał ciekły, ale gęsty jak syrop z dużą ilością cukru :). Będzie się pewnie dzielił na fazę gęstą i piankowa, ale wystarczy wstrząsnąć.

Niech bąbelki będą z Wami...