Cudowałam i wycudowłam, choć wymagało to ode mnie intuicyjnego dobrania składników, tak by wyszło pysznie i zdrowo.Racuchy puszyste jak chmurka, wegańskie, bezglutenowe, ze świeża aronią o mięsistych pękatych owocach, nie mrożona - prosto z krzaczka a mimo to nie czuć cierpkości ani kwaśnego smaku. Placuchy można jeść solo, bo słodyczy dają im banany, słodkie bo miękkie i z czarna skórką - najlepsze jakie powinno się jeść. My racuszki jedliśmy w towarzystwie dżemu z buraków z daktylami i gruszkami. Zapraszam do eksperymentów w kuchni.
Zawsze wyjdzie coś fajnego.
- 1 szkl mąki gryczanej
- 1 szkl mąki z czerwonej soczewicy - ziarna dostępne nawet w Biedronce:)
- 4 łyżki zmielonego lnu
- 1 szkl kefiru wodnego
- woda - do gęstości śmietany
- 1 łyżeczka sody
- 2 łyżeczki octu winnego
- 2 banany pokrojone na drobno, choć można je rozgnieść widelcem na papkę
- szkl owoców aronii - mogą być inne kuleczki:) - borówki, porzeczki, jagody
Na patelnie wlewałam po 2 łyżki ciasta bo racuchy urosną i większe jest źle przewracać i muszą się dłużej smażyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz